aaa4
Przedszkolak
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:41, 18 Paź 2018 Temat postu: 12 |
|
|
Ezio zdawal sobie sprawe, ze przeprawa z dziecmi z powrotem przez wioske nie bedzie latwa. Oboje byli odziani w pelne przepychu stroje, wiec przebranie ich raczej nie wchodzilo w gre, poza tym we wsi na pewno odkryto juz ucieczke [link widoczny dla zalogowanych]
. Zmienil bron na nadgarstku z pistoletu na ostrze z trucizna i zdjety mechanizm schowal do swojej torby. Chwycil za prawa dlon Bianki i ruszyl ku lasom, okalajacym zachodnia czesc wioski.
Gdy wspial sie na male wzgorze, mogl rzucic okiem na Santa Salvaze. Zobaczyl zolnierzy Orsich biegnacych w kierunku wiezy strazniczej, jednak najwyrazniej zaden z nich nie zostal poslany do lasow. Zadowolony z tej chwili wytchnienia, po czasie, ktory wydal mu sie wiecznoscia, dotarl z dziecmi do miejsca, vacu warszawaprzywiazal swojego konia. Usadzil je na jego grzbiecie, a sam dosiadl go za nimi.
Do Forli dojechal od polnocnej strony miasta. Bylo cicho. Zbyt ciche. vacu warszawasie podzialo wojsko Orsich? Czyzby oblezenie zakonczylo sie sukcesem? Nie bylo to zbyt prawdopodobne. Ezio spial swojego konia.
-Wjedzmy poludniowym mostem, messere - odezwala sie siedzaca z przodu Bianca,
trzymajac sie leku. - Stamtad najlatwiej dotrzec do domu.
Ottaviano wtulil sie w Ezia.
Gdy zblizali sie do murow miasta, Ezio zobaczyl otwierajaca sie poludniowa brame. Wyszedl z niej maly oddzial zolnierzy Sforzy, eskortujacy Caterine i idacego o krok za nia Machiavellego. Spostrzegl, ze jego przyjaciel jest ranny. Pochylil sie w siodle i gdy znalazl sie przy nich, szybko zsiadl z konia i przekazal dzieci czekajacej z otwartymi ramionami Caterinie.
-Co tu sie dzieje, na milosc boska? - zapytal Ezio, przenoszac wzrok z Cateriny na Machiavellego i z powrotem. - Co tu robicie?
-Och, Ezio - westchnela Caterina. - Tak mi przykro, tak bardzo mi przykro...
-Co sie stalo?
-To wszystko to byl podstep. By oslabic nasza obrone! - powiedziala Caterina z
poro czasu uplynelo nim Ezio, jadac calymi dniami i odpoczywajac tylko wtedy, gdy zmienial konia, dotarl do Apeninow. Wiedzial, ze jeszcze wiecej czasu zajmie mu odszukanie tam Checca Orsia. Ale wiedzial tez, ze jesli Checco powrocil do swojej rodzinnej siedziby w Nubilarii, bedzie mogl natknac sie na niego na szlaku prowadzacym z tej miejscowosci na poludnie - na dlugiej, kretej drodze wiodacej do Rzymu. Ezio nie mial zadnej gwarancji, ze [link widoczny dla zalogowanych]
nie udal sie bezposrednio do Stolicy Apostolskiej, ale zalozyl, ze z tak cennym ladunkiem jego wrog bedzie najpierw szukal schronienia tam, vacu warszawago znaja, i stamtad kaze poslancom ustalic, czy Hiszpan wrocil juz do Watykanu, zanim sam sie do niego wybierze.Ezio udal sie wiec do Nubilarii. Gdy przybyl na miejsce, zaczal dyskretnie dowiadywac sie o Checca. Jego szpiedzy byli praktycznie wszedzie i nie uplynelo zbyt wiele czasu zanim Ezio przekonal sie, ze Checco spodziewa sie go tutaj i planuje jak najszybszy wyjazd dwoma wozami, by uniknac ewentualnej konfrontacji, niweczac tym samym jego zamiary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|